Aktualności

23.08.2011 - Jajka – Kij w mrowisko dla dobra psów



Z jajem wiąże się wiele prastarych legend. Niektóre wierzenia widziały w jaju święty symbol życia i moim zdaniem wiele w tym prawdy, bo jajko to pokarm niemal doskonały. Doskonały i kompletny dla naszego psa (dla ludzi zresztą też). Jajo zawiera wszystkie konieczne do życia i rozwoju organizmu psa składniki. Zawiera białko (aminokwasy), tłuszcz, żelazo, fosfor, sole mineralne i ogromną dawkę witamin.


 

Martwi mnie, że wielu ludzi nie znających tematu powtarza błędne informacje na temat jajek. Pora wsadzić kij w mrowisko i spróbować zaszczepić odrobinę prawdy zamiast powielać mity głoszone już nie tylko przez prywatne osoby, ale tez przez licznych prezenterów i prezenterki w radio czy telewizji.

Zacznę od tego, że mam przyjemność współpracować z największą hurtownią jaj w południowej Polsce. Właściciel tej hurtowni zaopatruje się u mnie karmę dla swoich psów, a sam sprzedaje wszelkiego rodzaju jaja zaczynając od chowu ekologicznego, po klatkowy. Często mamy okazję rozmawiać na temat psiej dietetyki. On porusza tematy związane z karmami, ja pytam o jajka, a głównie o stereotypy i legendy którymi te okrągłe cuda natury zostały owiane przez lata. Nieprawda powtarzane przez odpowiednio długi czas staje się prawdą za którą ludzie gotowi są walczyć. Dlatego powstał ten krótki tekst.

Większość z Was wie na temat jajek dostępnych w handlu, czyli oznaczenia (kody drukowane na jajkach). Na samym początku kodu mamy cyfrę o której napiszę za chwilkę. Dalej jest literowy kod kraju w którym jajko zostało wytworzone. Patrzmy aby jajka, które kupujemy miały oznaczenie PL, bo nasze normy paszowe dla kur niosek są wyższe niż wielu krajów UE, USA czy Kanadzie. Kur w Polsce nie można karmić mączką mięsną, czy mięsno-kostną, co pomaga ustrzec się przed toksynami pochodzenia bakteryjnego lub chemicznego w przypadku mączki pochodzącej z padłych zwierząt. Pierwsza cyfra kody o której wspominałem przed chwilą oznacza sposób chowu kur i wygląda tak:

0 - hodowla ekologiczna (wolny wybieg + naturalne jedzenie)
1 - wolny wybieg + jedzenie paszowe
2 - kura pod dachem biegająca po ściółce + karmiona paszą
3 - chów klatkowy + pasza
bez kodu - domowa "produkcja"

Tak to wygląda odczytując kod. Co wybierze przeciętny Kowalski? Wybierze jajko ekologiczne, czyli z cyfrą 0 lub jako kupione na targu bez nadruku, jako jajko wiejskie. Tak się przyjęło, że to co ekologiczne, to najzdrowsze. Niestety w przypadku jajek wcale tak nie musi być ...


 

Czar pryska, bo nie wszystko złoto co się świeci.

Przykro mi, ale powtarzane są najczęściej opinie głoszone przez ludzi nie znających tematu, nierzadko wyssane z palca. Jajko od kury trzymanej w klatce jest zdrowsze. Tak! Jajko nie ekologiczne, oznaczone cyfrą 3 jest często jajem zdrowszym do spożycia. Nie mylcie "najzdrowsze" z "najlepszym", bo to już pojęcie względne. Jajko oznaczone 3 nie jest najlepsze dla kury, bo ona nie widzi nieba, jest trzymana w zamknięciu i nie ma możliwości ruchu. Jest za to najlepsze dla psa czy człowieka, bo w wielu przypadkach jest najzdrowsze. Dlatego człowiek ma wybór, które jajka chce kupować i któremu producentowi chce płacić.

Miałem okazję oglądać różne typy chowu kur, a także czytać badania na ten temat. Widziałem jak i czym są karmione kury w klatkach i na wolnym wybiegu. Kury w klatkach w Polsce są karmione paszą dla niosek specjalnie dla nich dobraną, przebadaną i zdrową. W przypadku kur w klatkach jest ona podawana automatycznym podajnikiem i jest bezpieczna, gdyż nie ma kontaktu z ziemią, brudem, zanieczyszczeniami bakteryjnymi lub chemicznymi. W przypadku kur w wolnym wybiegu kura oprócz karmy ekologicznej dziobie co tylko zobaczy jej sprytne oko i co jej do dzioba podejdzie. To jest do przyjęcia, ale co z jajkami "domowymi" i wiejskimi? W przypadku hodowli przydomowych są one zwykle karmione właśnie "nie wiadomo czym", często odpadkami, często lekko gnijącymi, które zawierają kultury szkodliwych grzybów lub bakterii. Mieszkam na wsi i widzę co teściowa dawała kurom, widzę też co sąsiedzi dają kurom, a później głoszą, że ich swojskie jajka są zdrowsze od tych sklepowych. Kura chodząc swobodnie nieraz dzióbnie i olej z silnika czy inne świństwo, które się znalazło na terenie gospodarstwa. Badania wykazały, że jaja z hodowli "wiejskich" czy "przydomowych" mają o wiele więcej toksyn, a głównie metali ciężkich niż te z chowu klatkowego. Jaja z klatki od razu trafiają na taśmę, gdzie nie mają kontaktu z kurzymi odchodami. W przypadku ściółki lub wolnego wybiegu pewna ich część ląduje w kurzych odchodach, skąd potem jest wyjmowana i ręcznie myta w wiadrze z wodą, która po każdym kolejnym jajku jest coraz ciemniejsza. A jak mówi przysłowie - czym skorupka za młodu nasiąknie...

Mity na temat wielkości jajka czy jego koloru są tylko mitami. Wielkość jaj wynika z gatunku i rasy kury, jej wieku oraz uwarunkowań poszczególnego ptaka. Kolor żółtka zależy tylko i wyłącznie od tego co kura zje - można do paszy np. dodać karoten i żółtko będzie ciemniejsze - ale ani zdrowsze ani smaczniejsze. Obecnie klatki są modernizowane, maja być większe i wyposażone w dodatkowe urządzenia (grzęda, gniazdo, podkład do ścierania pazurków). Niektórzy badacze wskazują jednak na pewne ujemne cechy jajka wynikające z tego, że kura w klatce ma mniej ruchu i przez to jest inna przemiana materii. Na pewno jednak nie ma tam żadnych szkodliwych substancji, jakie mogą się paradoksalnie znaleźć w tych hodowlach "przydomowych". dobrze wypadają na tym tle hodowle ekologiczne, które poddawane są restrykcyjnym przepisom, aby zdobyć, a potem utrzymać licencję na handel jajkami.

Nawiązując jeszcze do ekologii - kury żyjące na wolnym wybiegu oddają kał bezpośrednio do ziemi i po pewnym czasie stężenie azotanów w glebie staje się dla niej zabójcza, przesiąkają one do wód gruntowych a ziemia wymaga rekultywacji. Te same azotany przechodzą do skorupki, jeśli tylko jajko nie jest szybko zebrane. Podobnie jest ze związakami amonowymi.

Moja rada dla Was?

Jeśli zależy Wam na swoich psach, aby dostawały produkt najzdrowszy, wybierajcie jajka z numerem 3 i opisem PL w kodzie lub 0 jako jajko ekologiczne. Jeśli zależy Wam na szczęściu kur, które niosą jajka, wtedy wybierajcie jajka zaczynające się od cyfry 0 i z kodem PL. Nie kupujcie jednak jajek od znajomych ze wsi, jajek na targu, które nie posiadają nadrukowanego kodu. Nigdy nie wiadomo jak wiele substancji chemicznych w tych jajkach się znajduje. Nie wszystko złoto co się świeci, a ekologia nie zawsze jest najlepszym wyjściem.

Pozdrawiam,
Kacper Potocki